Mechanizmy bicia w zegarach wieżowych:
Zegary wieżowe oprócz wskazywania czasu, wybijają także wskazywany czas na dzwonach umieszczonych wewnątrz budynku, za pomocą młotów połączonych z mechanizmem drutami. W historii zegarmistrzostwa klasycznego rozwinęły się dwa typy mechanizmów bicia:
- zapadowy
- grzebieniowy
Wśród czasomierzy wieżowych najpowszechniejszy jest ten pierwszy, prawdopodobnie z racji solidniejszej konstrukcji. System grzebieniowy idealnie sprawdza się w zegarach domowych, gdyż dzięki niemu nie występuje błąd polegający na wybijaniu innej godziny niż pokazują wskazówki (oczywiście jeżeli człowiek się uprze, to z łatwością do takiej sytuacji doprowadzi). Mechanizmy grzebieniowe mają jednak wiele elementów dość delikatnych, np. koło (lub ślimaka) z kołkiem, które porusza urządzeniem odliczającym, zwanym grzebieniem. Owy grzebień także wykonuje bardzo szeroki wachlarz ruchów (w tym także opada na ślimaka odliczającego pod wpływem grawitacji), co w dłuższej perspektywie nie sprzyjałoby dobrej kondycji mechanizmu dużych gabarytów. Ten system oczywiście pojawiał się w Europie, szczególnie we Francji. Wysokiej jakości egzemplarze tego typu należycie spełniają swoją rolę (fabryka L. Charveta w Lyonie). W naszej części Europy zdecydowanie dominuje jednak mechanizm bicia typu zapadowego szwarcwaldzkiego.

Mechanizm zapadowy wydaje się o wiele bezpieczniejszy, jego żywotność jest dłuższa, a konserwacja i użytkowanie łatwiejsze. Bez problemu, w razie rozregulowania się mechanizmów, można dopasować ilość uderzeń do aktualnych wskazań poprzez ustawienie koła zapadowego, które widzimy na zdjęciu obok.
Mechanizmy bicia uruchamiane są przez mechanizm chodu za pomocą kołków umieszczonych najczęściej na osi przekładni chodu tuż przy połączeniu z przekładnią wskazań. Ułatwia to operowanie mechanizmem, gdyż najczęściej (np. w przypadku zegarów J. F. Weule) znajduje się tam podziałka pokazująca wskazania na tarczach.
Mechanizm bicia składa się z następujących elementów:
- źródła energii i zespołu napędu (w przypadku zegarów wieżowych jest to obciążnik)
- przekładni
- regulatora wiatrakowego, regulującego dzięki oporom powietrza prędkość obrotu kół zębatych
- źródła dźwięku
- urządzenia powodującego ruch młotków
- systemu uruchamiania mechanizmu bicia przez mechanizm chodu w określonych odstępach czasu
- urządzenia odliczającego czas pracy mechanizmu bicia i ilość uderzeń w gong (w wypadku mechanizmu zapadowego jest to koło zapadowe)
- urządzenia zatrzymującego pracę mechanizmu (zadanie ściśle połączone ze stosowany kołem zapadowym typu szwarcwaldzkiego, a właściwie opadaniem zapadnika w wycięcia w kołnierzu na tymże kole)
Zanim zegar zacznie wybijać godziny, musi wejść w tzw. pozycję zalotową, czyli stan przygotowujący mechanizm do wykonania swojego zadania. Wtedy ramię współpracujące z kołem zapadowym podnosi się. Mechanizm mógłby zacząć wybijać godziny, jednak jedno z kół zębatych ze specjalnym kołkiem blokowane jest o hak zapadnika.
Gdy mechanizm chodu obraca oś z kołkiem, który uruchamia mechanizm bicia, w pewnym momencie ramię opierające się o tenże kołek opada. Połączone z tym ramieniem drugie ramię uwalnia kołek zalotowy na kole w przekładni mechanizmu bicia. Uwalniane są wówczas koła, których czas obrotu reguluje koło zapadowe. Kolejny zestaw kołków na kolejnym kole przekładni mechanizmu bicia wprawia w ruch dźwignie podnoszące młotki przy dzwonach (zdarza się w wypadku starszych lub tańszych modeli, iż kołki te zamontowane są na kole zębatym przy bębnie z nawiniętą liną do wagi). Gdy ramię oporowe wpada w szczelinę w kołnierzu na kole zapadowym, następuje wstrzymanie pracy mechanizmu.
Poza samym typem mechanizmu ważną sprawą jest system, w jakim wybijane są godziny. I tu znów rodzą się rozbieżności. Oto podział sposobów wybijania czasu przez zegary wieżowe.
Zegary wyłącznie z mechanizmem wybijania godzin:
- zegary wybijające tylko pełne godziny
- zegary wybijające godziny i półgodziny (najczęściej spotykane, m. in. w Polsce)
Zegary zawierające także mechanizm wybijania kwadransów:
- wybijające wszystkie cztery kwadranse, a po czwartym występuje wybijanie godzin (najczęściej spotykane)
- wybijające cztery kwadranse, gdzie w przypadku czwartego występuje najpierw wybicie godzin, a następnie kwadransu
- wybijające trzy kwadranse, a w wypadku czwartego uruchamia się wyłącznie mechanizm wybijania godzin
- wybijające cztery kwadranse wraz z godziną
- wybijające trzy kwadranse z godzinami, a w wypadku czwartego kwadransu uruchamia się wyłącznie mechanizm wybijania godzin
Zegary zawierające kuranty mają jeszcze bardziej skomplikowaną budowę. Istnieją zegary z takimi systemami kurantowymi:
- wybijające na kurantach wszystkie kwadranse, a w wypadku czwartego po wybiciu melodii następuje wybijanie godzin (najczęściej spotykane)
- wybijające melodię tylko o określonej porze przed wybijaną godziną
- wybijające melodię tylko o określonej porze po wybijanej godzinie
- wybijające melodię o pełnych godzinach po wybiciu aktualnej godziny
- wybijające melodię o pełnych godzinach przed wybiciem aktualnej godziny
- wybijające hymny kościelne lub inne melodie o różnych porach przed wybiciem aktualnej godziny
- wybijające pieśni kościelne lub inne melodie po wybiciu aktualnej godziny (najczęściej spotykane)
Najczęściej wygrywaną melodią przez kuranty zarówno wieżowe, jak i zegary domowe, jest fragment arii G.F.Haendla, a potocznie nazywa się ją „melodią westminsterską”. Z wież kościołów często płyną natomiast nuty pieśni religijnych, np. Anioł Pański. W Warszawie możemy posłuchać melodii „majster Jan Kiliński” zadedykowanej szewcowi, który podczas powstania kościuszkowskiego stanął na czele oddziału powstańczej armii.
Melodie wygrywane są przez zegary wieżowe dzięki kurantom. Sam jednak instrument, na którym wydobywane są dźwięki dzięki dzwonom zawieszonym w wieży, nazywamy carillonem. Grać może na nim zarówno odpowiedni mechanizm, jak i człowiek za pomocą specjalnej klawiatury.
© 2010 - 2023 www.czasnawysokosci.pl
Wszystkie prawa zastrzeżone. Publikacja serwisu lub jego fragmentów za pomocą jakichkolwiek środków bez pisemnej zgody autorów zabroniona!